Podjazd do garażu
Zamówiliśmy piach,żwir,kamyki i takie tam na podsypanie podjazdu.
Dom mamy zawyżony o pół metra więc potrzebowaliśmy tego naprawdę dużo...ale nie przypuszczałam,że aż tak dużo!
Na podsypanie tego podjazdu do garażu poszło aż 60 ton!Cóż,teraz trzeba ponosić konsekwencje pomyłki poprzednich budowniczych
A całą robotę własnymi rękami i łopatą wykonał mąż(już którąś z kolei).
Była też już próba wjazdu dwoma dużymi autami i muszę powiedzieć,że szału z miejscem po takim zaparkowaniu nie ma.I cieszymy się też z tego,że poszerzyliśmy bramę garażową,bo można spokojnie wjechać a gdyby została tak jak w projekcie to trzeba byłoby się wykręcać i gimnastykować