Strop zalany
Dzisiaj nasza ekipa kończyła zbrojenie i w końcu zalewali strop.
Wszystko szło dobrze dopóki nie zaczęło lać-dosłownie pompa z nieba.Wtedy wszyscy byli bezradni ![]()
Beton trzeba było dalej lać i nikt nie wiedział co robić.Mąż postanowił szybko pojechać do sklepu i kupić jakąś folię aby to przykryć,bo innego wyjścia nie było.Beton już miał aż za dość wody.
Mieliśmy dziś taki niepotrzebny wydatek bo TYLKO 600 zł
,ale mam nadzieję że się do czegoś ta folia jeszcze przyda.
Na szczęście coś to przykrycie pomogło a potem też przestało padać-tylko nie wiem na jak długo,bo te chmury,które wiszą nam nad głowami to aż przerażają.
Oby tylko wytrzymało przez tą noc!





Bramę garażową poszerzyliśmy o pół metra,teraz ma 5,5 m
Nadporoża.
Pokój.
Pokój,sypialnia i mała łazienka.
Garaż.
Wejście.
Okna do salonu i jadalni.
Wyjście na taras.
Kuchnia i wiatrołap.
Salon.
I znów salon.
Wiatrołap.
Łazienka.
Pokój.
Wejście z garażu do piwnicy.

Kuchnia.
Sypialnia i wejście do łazienki
2pokoje-zostały zmienione na jeden

Komentarze