Strop zalany
Dzisiaj nasza ekipa kończyła zbrojenie i w końcu zalewali strop.
Wszystko szło dobrze dopóki nie zaczęło lać-dosłownie pompa z nieba.Wtedy wszyscy byli bezradni
Beton trzeba było dalej lać i nikt nie wiedział co robić.Mąż postanowił szybko pojechać do sklepu i kupić jakąś folię aby to przykryć,bo innego wyjścia nie było.Beton już miał aż za dość wody.
Mieliśmy dziś taki niepotrzebny wydatek bo TYLKO 600 zł ,ale mam nadzieję że się do czegoś ta folia jeszcze przyda.
Na szczęście coś to przykrycie pomogło a potem też przestało padać-tylko nie wiem na jak długo,bo te chmury,które wiszą nam nad głowami to aż przerażają.
Oby tylko wytrzymało przez tą noc!